Posty

Wyświetlanie postów z lipca 22, 2018

Bo ja o ciebie dbam, a ty o mnie nie...

Taka scenka: małżeństwo z tzw. stażem. Ona siedzi przy laptopie i coś czyta, on podchodzi od tyłu i całuje ją w kark. Słodkie, no nie? Tylko zaraz potem pada z jego strony zdanie pełne wyrzutu: "Popatrz, jak ja o ciebie dbam, a ty co?". I następuje długie, pełne potępienia spojrzenie. Dbanie... Niby proste słowo, ale jak  różne może mieć znaczenia. Ta sama para, kilka lat wcześniej. Mężczyzna pyta  kobietę z pewnym zniecierpliwieniem "To kiedy ty w końcu wyzdrowiejesz? ". Nigdy, drogi małżonku. Choruję już kilka lat, a ty ciągle jeszcze nie wiesz, ze będę chorować na to aż do samej śmierci. I  ze według wszelkiego prawdopodobieństwa, to własnie ta choroba mnie zabije. Ale ty nawet nie pofatygowałeś się, by sobie o niej przeczytać dostępne w necie informacje. Że o zapamiętaniu tego, co sama ci o niej powiedziałam, nie wspomnę. Kiedy odwiedzam przychodnię hematologiczną, czasem widuję  pary, które przychodzą do lekarza razem. Jedno jest chore, drugie nie.  I