Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 5, 2018

Takie smutne dzieciństwo, czyli co mnie przeraża

Przeczytałam dziś wpis na Pudelku o dziecinnych latach Kory Jackowskiej. jej starsza siostra opowiedziała o zapamiętanej przez siebie sytuacji z tamtych czasów, gdy obie znajdowały się pod opieka sióstr zakonnych, w domu prowadzonym przez Caritas. To okropna scena. Mijały się z siostrą na korytarzu, mała Olga chciała podejść do siostry, wyciągnęła do niej raczki... i w tym momencie siostra zakonna pociągnęła ją - rozumiem, ze w kierunku swojej grupy - i uderzyła w czubek głowy za nieposłuszeństwo. Pod tekstem zaroiło się od komentarzy na temat Caritasu, sióstr i kościoła jako instytucji. Jakie to były komentarze, to chyba sami wiecie. Mnie jednak uderzyła inna sprawa: otóż okrucieństwo zakonnicy było bezsprzeczne, ale ... bynajmniej nie charakterystyczne tylko dla zakonnic. Pamiętam opowieści mojej mamy o metodach wychowawczych jej matki, a mojej babci. Włos mi się od nich jeżył na głowie. Tyrania psychiczna i fizyczna w pełnym rozkwicie, zero szacunku dla dziecka czy nawet emp